To, że imiona w języku polskim odmieniamy, nie jest niespodzianką. Zaskoczyć może chyba tylko informacja o tym, które imiona są nieodmienne.
Zasady są proste. Imiona żeńskie odmieniamy prawie zawsze, bo przecież nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby nie odmieniać polskich imion i nazwisk Są wyjątki, ale bardzo nieliczne. Nie odmieniamy imion żeńskich zakończonych na inną głoskę niż -a. Nieodmienne są w takim razie imiona Beatrycze, Karin, Noemi i niewiele innych.
Spośród imion męskich nie odmieniamy tych, które są zakończone na –e, –u, np. Giuseppe, Radu. Co prawda i tu jest potrzebny komentarz, ale ten będzie innym razem.
A imiona męskie zakończone na –o? W języku polskim, pomijając zdrobnienia (np. Janko, Wiesio), mamy imiona wymienione w poprzednim tekście, czyli Bruno, Hugo, Iwo itd.
Ich odmiana wzorcowa jest taka: Brunona, o Brunonie, Hugona, o Hugonie, Iwona, o Iwonie.
Czasem pojawiają się formy typu Bruna, o Brunie (co można niekiedy akceptować).
Najczęściej jednak chyba mamy do czynienia z omijaniem problemu, czyli nieodmiennością. Spotyka się ją dość pospolicie, są szkoły im. Hugo Kołłątaja, a jeszcze częściej ulice Hugo Kołłątaja. A w wielu tekstach, zwłaszcza w biografiach Jana Pawła II, piszą o Studiu Dramatycznym Iwo Galla.
Odmiana takich imion to rzeczywiście problem. Jak widać, nieodmienność jest sposobem jego ominięcia.